www.warriorxcats.fora.pl

Śnieżna Gwiazda

pewnie wkroczyła na terany polowań i zaczęła się rozglądać.

Śnięte Echo

Śnięta na miękkich opuszkach przybiegła za Śnieżną. Ruchem głowy wskazała w krzaki i po chwili zniknęła w nich.

Śnieżna Gwiazda

//Kostka do gry w ruch!Teraz ustawię tak: 1,3,4, uda się, 2,5,6 nie uda się//
Śnieżna zniknęła tuż obok, nagle ujrzała zbłąkanego gołębia.
Jesteś mój!-pomyślała i zaczajona zaczęła się zblizać.(5 :<)Niestety wiatr zawiał w przeciwną stronę, a ptak odleciał.

Śnięte Echo
(1 O_o xD)
nagle ujrzałas uciekającego gołębia, a, że miałaś dogodną pozycję wyskoczyłaś w górę. Chwyciłaś go w zęby i zaczęłaś przyduszać. Biedny ptak nie miał już szans na przeżycie.

Wiolinowa Nuta

Powoli i ostrożnie wyszła zza krzaków.
-Witaj Śnięte Echo,Śnieżna Gwiazdo czy mogę się do was przyłączyć-szepnęła.
Usiadła i zrzuciła z siebie jesienne liście ogonem.

Śnieżna Gwiazda

-Takk.-szepnęła i zaczęła wypatrywać dalszych łupów. Zobaczyła baraszkującą wiewiorkę... Wyskoczyła w górę i...(1 ^^)trafiła w cel.

Śnięte Echo

Śnięta dodusiła gołębia.
-Witaj.
Z oddali zobaczyła jakieś zwierzę. Szop! Szansa na milion. Puściła gołębia i ruszyła cicho.

Śnieżna Gwiazda

//To nie totolotek i nie uczta lukullusa xD, nie musimy się paść na zimę!//
-Mamy gołębia i wiewiórkę...-powiedziała do medyka-jeszcze jakaś mysz się przyda...

Śnięta
Niestety Szop zniknął, zanim przygotowałaś się do skoku.

Wiolinka
Jak na zawołanie, przed tobą pojawiła się myszka. Jak na zawołanie. Przymierzyłaś się, sprawdziłaś wiatr...
teraz pokażesz na co stać medyka!(walę kostą.... 4!) Zaczęłaś biec, i w końcu wyskoczyłaś do myszy... Wynik dla ofiary był przesądzony. Z dumą zaniosłas łup do przywódcy...

Snieżna
-Wystarczy tego jedzenia, czas wracać.-oznajmiła
-Najpierw nakarmmy kociaki...-powiedziała do siebie, wzięła wiewiórkę, i czekała na resztę.

Śnięte Echo

Śnięta wzięła w pysk gołębia i wielkim susem wylądowała przy Śnieżnej.

Wiolinowa Nuta

Wiolin podniosła mysz,po czym podeszła do Śnieżnej.

Śnieżna Gwiazda

-Chodźmy na Leśną Polankę, i zwołajmy obiad.-powiedziała ze śmiechem i zaczęła iść w stronę Polany.